muszę znowu wybrać się na 'sesję', by porobić zdjęcia z innej perspektywy, nie tylko z góry.
spokojny spacer. to jest mi bardzo potrzebne, od jakiegoś czasu nie mam ani chwili dla siebie, żeby usiąść i pomyśleć. wydaje się to dziwne, bo cały dzień nic nie robię, jedynie czytam książki, oglądam telewizję i opróżniam lodówkę, ale jednak... co mi da cowieczorny spacer z nadpobudliwym psem cezarem, jeżeli muszę cały czas uważać, żeby znowu nie zeżarł woreczka (zdarzyło mi się to przedwczoraj), nie napadł go rozjuszony cziłała*, albo po prostu nie załatwił się na kwiatku jakiejś starej babki, która ma bzika na punkcie swojego przychodnikowego ogródka? czasu nie ma, żeby obmyśleć niektóre sprawy, a jest to bardzo potrzebne. teraz, nał. mogłabym zrezygnować z kolejnej godziny naświetlania oczu w telewizorze, ale ominie mnie wtedy odcinek miodowych lat, albo innego serialu. za to wieczorem najpierw mecz siatkówki, a potem smsowanie do końca pieniędzy na koncie. i bądź tu spokojny...
* rozwijając wątek o cziłalle. otóż także przedwczoraj rozjuszony cziłała napadł mojego cezara na jednej z ulic. sama się wystraszyłam, bo mógł przypadkowo zaatakować także mnie. na szczęście zakończyło się szczęśliwie, ale teraz za każdym razem, kiedy idę z nim na spacer, rozglądam się, czy nie ma jakiegoś puszczonego wolno psa. a, i od tamtej pory nienawidzę psów o tej właśnie rasie.
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd