To jest Tomek, który nie ma pojęcia że dodaje te zdjęcie na mojego bloga.
tak mi sie jakoś wzięło na wspomnienia i chciałam zaznaczyć że to jedna z najbardziej niesamowitych osób jakie spotkałam. na początku wydawał mi sie dziwny i troche nienormalny, bo w końcu co miałam sobie pomyślec o osobie, która po 15 minutach znajmości zaoferowała mi ze weźnie mnie ze sobą do Niemiec, że uciekniemy, że jeszcze nigdy w życiu nie czuł takiego czegoś jak to co czuje przy mnie. a potem okazał sie świetnym człowiekiem. oczywiście skończyło się to tylko tym, że poszliśmy do przystanka Jezus, wzięliśmy od ksędza długopis i napisałam mu e-maila. czasem coś tam popiszemy, dwa, trzy zdania. dalej mnie namawia żebym do niego przyjechała, ale mimo tego, ze strasznie zazdroszczę mu tego jego świata, to z drugiej strony nie potrafiłabym tak żyć. ta jego egzystencja jest tak nieprawdopodobna, że po tylokrotnym oglądaniu filmu 'piękny umysł' zastanawiam się czy przypadkiem też nie mam schizofrenii i czy on w ogóle istnieje. w sumie nie pamiętam jak ma na nazwisko, nie wiem ile dokładnie ma lat [chyba coś koło 30] i skąd pochodzi, ale bardzo miło mi wejść czasami na moją skrzynke i przeczytać cytat, który wydał mu się odpowiedni i postanowił mi go podesłać. niesamowite jak często te cytaty pasują do sytuacji, w których akurat się znajduję.