'popłacz sobie będzie ci lepiej'
chyba dobry pomysł.
mój humor jest absolutnie nieadekwatny do zdjęcia.
fuck.
nie żałuje tego co sie stało, bo generalnie staram sie nie żałowac tego co robie, tylko szkoda mi, ze tak sie to skończyło. niby wszystko było jasne, niby mogłam co chciałam, ale generalnie nie powinnam... w sumie nie powinnam nigdy niczego zaczynać, nigdy nie dawać nadzieji. bo po co? scenariusza nie pisze życie. scenariusz napisałam ja... już dawno... widocznie znam siebie na tyle dobrze, że umiem sobie przewidywać przyszłośc. tylko szkoda, że dzieki tej umiejętności nie umiem zaradzić problemowi, którym jest to, że ranie po drodze sporo ludzi... bede sie teraz trzymać tego, co postanowiłam już dawno ale tym razem wiem ze nie będzie już odstępst od schematu. żadnych. żadnego 'a może wyjdzie?'.