nie wiem co mi jest ale od jakichś 20 dni o godzinie 20:00 już najchętniej kładłabym się do łóżka.
i nic mi sie nie chce... i w ogóle.
a dzsiaj jeszcze jestem zmęczona siedzeniem w bibliotece przy ludziach, którzy przyszli sobie zobaczyc nasze gimnazjum z okazji "drzwi otwartych". wysunęłam wnioski iż co roku te perwsze klasy sa coraz niższe^^
a teraz chyba pójde wypić tą ohydną herbate bez cukru [fuuuuuj!], zjeść rutinacee [mniaaaam!] i spac.
soooł.. branoc.
nauczycielka: Agnieszko wy z Agatą macie do pilnowania klase 'D' zaprowadźcie ich wszystkich do biblioteki ale uważajcie bo jest przerwa i mogą sie zgubić
Aggie: Dobra, ok.. yhym. zaraz... aha , dobra.
Agata: No dobra ustawiac sie! [powiedziane ze śmiechem] Wy jesteście z klasy 'D'?
JakiśChłopak: no z D
GłosWTłumie: no d jak debile
ZnowuTenChłopak: nieee! D jak dekiel!
muahaha. ja zawsze byłam A jak aniołki, albo jak asy^^ lans.