zagubiony ksiąze <- klik
Ludzie.. nawet nie macie pojecia jak ta piosenka mi sie źle kojaży.. serio. tak źle, że aż nie można tego pojąć.ale mimo to ją lubie i zawsze sobie ją śpiewam jak mój humor jest średniej jakosci.
tzn.. dzisiaj był jakosci bardzo dobrej, ale musiałam kupić kombinezon narcarski i gdy siebie zobaczyłam w jakże pięknych spodniach, które byłam zmuszona kupić, to zaraz pozytywne myślenie mi spadło o 37%.
no i mnie napadło na śpiewanie, co z kolei niesamowicie poprawia mi stosunek do świata, więc teraz wszystko już jest w jak najlepszym porządku [nie licząc mojego pokoju, ale co tam...]
tylko jak patrze na te spodnie to... no.
czekałam żeby zlicytowac sobie to szczęscie, ale sie nie doczekałam.
ludzie są dziwni. pamiętają o tym zeby napisac na jakiejś kartce "luksus" albo "dobry wygląd",
a zapomnieli o szczęściu... a jak tak chciałam szczęście...