Opory przed dodaniem tego zdjęcia były wielkie ale jakies trzeba dać.

Jak widać zdjęcie przynależy do Karoliny.

Dzień bardzo interesujący.

Chyba z 8 razy prawie umarłam ze śmiechu.

A jak mi Karolina opowiadała swój sen to prawie sie połozyłam na korytarzu.

Potem ja opowiadałam jej mój o podpisach na talerzach z zupą z 'płaskim smakiem'.

i znowu lachałyśmy.

No i oczywiście całe 2 angielskie ze śmiechu też przeleżałam na ławce.

Kordowski: A tak wogóle wiecie że węże mogą zjeść takie wielkie rzeczy że szok

ja raz widziałem jak połknął takie wielkie jajko w całosci a potem wypluł skorupki.

hmmm ciekawe to takie...

Bonku: Ja raz widziałem jak zjadł antylope i go musieli zbierac z autostrady bo sie ruszyć nie umiał.

[od kiedy tak wogóle antylopy po autostradzie biegają?]

Kordowski: Bonku... ty wiesz co.

Ja: A ja bym chciała węża ale takiego małego bo jakby ten wielki mnie połknął to by nie było miłe.

Kordowski: Noo.. owsiki są podobne.

Potem byłam 3 godziny u lekarza [większośc tego czasu spedziłam w poczekalni]

kurde. dobrze nie jest ale narazie bez tragedi.

'Najlepszym wyjściem byłby szpital. Zrobi sie jej wszystkie potrzebne badania na miejscu i nie będą musieli państwo z nią nigdzie jechać. Dostanie tez również leki uspokajające więc nie bedzie sią denerwować. Prosze tylko poprosić jej lekarza o skierowanie. Oczywiscie po wizycie w szpitalu niezbędna bedzie równiez gastroskopia. Jeszcze nie wiem czy to ta choroba którą podejrzewam ale jeśli tak to będzie to musiała leczyć przez całe życie.'

To mnie babka podbudowała. Ale jak narazie jeszcze to do mnie nie doszło.

Własciwie to wolałabym żeby w końcu ktos stwierdził co mi jest

bo życie w takiej niepewności jest jeszcze gorsze niż jakbym wiedziała.

kurde. jak to powaznie brzmi^^