Mój talent do pakowania się w sprawy, z których nie ma wyjścia jest w szczytowej formie.
Tylko, że tym razem wpakowałam sie tak jak nigdy wcześniej.
Ah, po przeczytaniu każdego sms zaraz chce mi sie ryczeć.
.. musze coś wymyślic bo zwariuje.
Co prawda nie licząc powyższej sprawy wszystko jest w najlepszym porządku.
Weekend spędzony bardzo, bardzo fajnie.
Odzyskuje przyjaciela. Jeszcze nie widze efektów ale coś czuje, że bedzie dobrze ;p
Ogólnie w klasie atmosfera dużo lepsza niz w zeszłym roku.
Postanowiłam przestać sie wkurzać na ludzi którzy mi nic tak właściwie nie zrobili
[można to nazwać przełomem, bo ostatnio byłam wstanie sie na pewną osobę rzucić]
Na fotce wprowadzili jakieś głupie prezenty [nasza-klasa z fotki, a fotka z naszej-klasy],
ale przynajmniej smiesznie to wyglada jak komuś sie pokazuje świnia na zdjęciu^^
..a jutro szkoła [i to raczej już nie jest fajne]
Zdjęcie chyba z lipca.
"A: Gdzieś mu ta metka znikła
M: On se ją kładzie codziennie na chleb
A: yyy... co? metke na chleb? urywa i kładzie, nie rozumiem.
M: ag... hahaha. nie moge hahahah"
a tak wogóle to wiecie że Mariolka nie ma co robić w domu i maluje w nocy płoty. haha.
potwierdzi wam to najbardziej 'prawdomówna' osoba w Radlinie zwana Agnieszką Czysz.
nic tylko wierzyć... ludzie są żałośni.