Ferie się kończą, ale to nieważne. Bez szkoły nie miałabym takich znajomych. Cudowne dwa tygodnie minęły strasznie szybko, codziennie z przyjaciółmi i rodziną. Spotkałam osoby, których nie widziałam od wakacji zupełnie przypadkiem. Ale nic się nie zmieniło między nami i cieszę się z tego. Pozdrawiam też osoby, które odwiedziły szpital w ferie. Troszkę psuje to humorek, ale nie mogę się tym przejmować. Najważniejsze, że nie zostawię mojej grupy tanecznej samej. Choć wiem, że jest to dość niebezpieczne, bo mogę już tym palcem nigdy nie ruszać, ale już zdecydowałam. Nie chcę siedzieć na widowni. Trzeba by się wreszcie pouczyć. Zostawmy to na niedzielę wieczór... ANDZIA, ROZPISAŁAM SIĘ