I znów to cholerne uczucie, że jestem nikim,
do niczego się nie nadaje i nikomu nie jestem potrzebna.
Dzień jak codzień , bez sensu wstaje szykuje się,
i jade z siostra do pracy .
I tak w kółko dom, praca, dom, praca itd.
Zatrzymajcie wreszcie świat ja wysiadam.
Mam wszystkiego juz dosc najchetniej ...