Tak, w mojej nowej misji postanowiłam skorzystać z szatańskiego urządzenia, którym jest internet, że o moim złomowatym komputerze wspominać nie będę. Tym czasem cała 9 ma obowiązek trzymać kciuki u rąk, nóg i jeszcze palce sąsiadów ściskać żeby się udało.
Pogoda znacznie się poprawiła, to oznacza, że tam na górze usłyszeli, że wyjeżdżamy i mają zamiar nas porozpieszczać (i tej wersji będę się trzymać). Już lepiej zamilknę.
Weronik