oj...dawno nie dodawałam fot, a to dlatego, ze net mi muli i nie mam do niego cierpliwosci.... hm...udany weekendzik.....u Zuzanki mojej....bylo superrr.....ale ciiiii.....nic nie mowie... niom własnie trudna decyzje podjełam.... ale mysle, ze słuszna... nie lubie podejmowac decyzji, bo jakiej bym nie podjełam to i tak zawsze bede myslala o tym drugim wyjsciu....ale mam nadzieję, ze sie wszystko ulozy.....:):)) a dzisiaj w K-linie z moimi Qzyneczkami....:PP:PP