Niestety nie wiem, kto robił to zdjęcie. Znalazłam je w folderze ''Biwak'', więc na pewno był to ktoś z naszej młodzieżówki.
Strasznie mi się ono podoba.
Dzisiaj rano obudziła mnie muzyka, dobiegająca z pokoju brata.
-Czy on nie może sobie darować jej o tak wczesnej porze? -Pomyślałam i podniosłam głowę,
żeby zobaczyć, która godzina.
-Y. No dobra. Tym razem wybaczam.
Kto normalny śpi do 14?
Po raz kolejny mój pokój zaatakowała ogromna komarnica.
Nie mogłam dłużej wytrzymać tego okropnego brzęczenia, więc poszłam po kota.
Biedny staruszek. Trzeba było pomagać mu ją zobaczyć.
No i zanim kot się zorientował, ona juz siedziała pod sufitem.
-No, Fila. Trzeba ją jakoś tu ściągnąć dla Ciebie.
Złapałam różowe, zwinięte w kulkę skarpetki leżące na biurku i rzuciłam tak, żeby
przestraszyć owada.
Skarpetki odbiły się od ściany i skutecznie przestraszyły komarnicę, po czym
zleciały prosto do
mojej gorącej herbaty.