KONKURS! (PRO ZA FREE) <KLIK>
"Co, gdzie i jak wysyłać do nas" <KLIK>
Witam Was Photoblogowicze!
Dzisiaj po ciężkim dniu pracy przeszedł czas na przygotowanie drugiej notki dla Was, byście mogli się odprężyć i w pewien sposób odskoczyć od szarej rzeczywistości. Notka będzie dość brutalna, bo o tematyce samookaleczania się, które w dzisiejszych czasach zdarza się u młodych ludzi dość często. Moim zdaniem cięcie się jest chorobą psychiczną i człowiekowi, który zadaje sobie ból fizyczny żyletką potrzebna jest jak najszybiej pomoc bliskich. Nie wolno takiej osoby gnębić czy odtrącać, trzeba ją wspierać i nie dopuścić do tego, by dalej popełniała ten sam błąd i zadawała sobie dodatkowe cierpienie. Cięcie się nie jest najlepszym rozwiązaniem na radzenie sobie z przeciwnościami losu. Osobie, która nie potrafi poradzić sobie ze swoimi kłopotami trzeba wytłumaczyć, że są inne, lepsze sposoby na usmieżenie bólu.
Czy macie może jakieś specjalne życzenia na tematykę kolejnej notki?
SAMOOKALECZANIE SIĘ:
Jedna żyletka, jedna żyła, jedno cięcie, jedna chwila.
- Jesteś aniołem?
- Słucham?
- Mama mówiła mi, że ludzie którzy mają skaleczone nadgarstki to są aniołami.
- Nie jestem aniołem.
- Ależ jesteś. Mama mówiła, że tylko anioły się okaleczają, bo nie lubią życia na Ziemi. Ten świat ich niszczy, więc próbują znów wrócić do nieba. Są zbyt wrażliwi na swoje cierpienie jak i innych.
- Wiesz, Twoja mama jest bardzo mądrą kobietą.
- Dziękuję, ona tez jest aniołem, ale wróciła już do domu.
- Przykro mi to mówić, ale Pani córka nie żyje.
- Wiem, to dobrze.
- Jak to? Cieszy się Pani ze śmierci swojej córki?
- Nie zrozumie Pan. Każdego wieczoru słyszałam jak modliła się o śmierć, dlatego wykonała większe, pożądniejsze cięcie niż zwykle.
- I nie zareagowała Pani na to w żaden sposób?
- Nie, ona tego pragnęła. Teraz przynajmniej jest szczęśliwa.
Twoja skóra to nie papier, nie tnij jej. Twoja twarz to nie maska, nie zakrywaj jej. Twoje życie to nie film, nie kończ go.
Rany zniknęły, lecz pozostały blizny na nadgarstkach, które ciągle przypominają o tym cholernym bagnie życiowym.
Samookaleczanie się to jest uzależnienie. Za pierwszym razem się boisz, a poźniej robisz to nałogowo, bez jakiegokolwiek bólu fizycznego.
Żyletka, woda, kran, mam zajebisty plan.
Moimi przyjaciółkami są żyletki, mają bardzo ostre języki.
Cięcie się nie zawsze jest głupim popisywaniem się przed bandą głupich nastolatków, jest także głośnym krzykiem o pomoc, który może w końcu zamilknąć.
Krew i pocięte nadgarstki nie są oznaką głupoty, lecz bezsilności człowieka.
Agata