6 minut w niebie.
Dodano: 4 WRZEŚNIA 2011
Zawsze myślałam, że samotna będę szczęśliwsza. Nie bez powodu mówiłam o szczęściu w samotności. Nie myślałam, że będę wtedy szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham i nic z tego nie wyjdzie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Co jeśli nauczyłeś się, że potrzebujesz miłości a potem jej nie doświadczasz? Jeśli sprawia ci przyjemność i na niej polegasz? Co jeśli ukształtowałeś życie wokół niej a potem się sypie? Można coś takiego w ogóle przeżyć? Utrata miłości jest jak martwica. Jak umieranie. Z tym, że śmierć się kończy. A to? Może trwać wieczność...
to tylko rok. byłam prawie bliska szczęścia.
chciałam z tobą budować to szczęście.
