Przepraszam, dawno mnie nie było.
Zaległości ponadrabiałam, trochę po łebkach, ale zawsze coś.
U nas urodzin ciąg dalszy.
W maju Natalka skończyła 3 latka, a dziś mąż mi się postarzał ;)
W lutym pisałam o spokoju i relaksie.
Ale też o tym, że się skończy.
Niestety ten czas skończył się szybciej niż przypuszczałam.
Od 8 kwietnia pracuję.
PRACUJĘ!
To moja pierwsza praca na umowę w życiu!
Teraz widzę, że zabiera mnóstwo czasu i energii. Już nie jest tak spokojnie. Zaczął się bieg....
Zaczęła się walka z czasem.
Coś musi ucierpieć.
Trudno....