weekend= 880km przejechane z jednej imprezy na drugą :D
(Ja i ściana pamiątkowa )
Bardzo dobrze zaczęły się tegoroczne wakacje <; i tradycyjnie nie obyło sie bez karetki- 6 tygodni noga w gipsie ;/ biedny Michał :( ale moja mama w szoku,że tym razem nie chodziło o mnie :P oj mamo!
Wczoraj stróżowi nocnemu uczelni bardzo się nie spodobało, że robimy ,,zakończenie roku'' o 1.00 pod samym wejściem na uczelnie ;d haha będę tęsknić przez wakacje za molo i piwkiem z ludzmi z uczelni :((
Teraz biorę się za soczek i książke na dobranoc (w końcu jest czas by nadrobić zaległości )