Jak też otuż widzicie na powuszym foto 3iPół było w lichenu [co tez widać po poprzednich notkach.]
Tak wiec trase zaczeliśmy w ptrzemierzać od 6 rano zpod komornickich Świateł. Zpod których to udaliśmy się w strone wir zprzez które przejerzdzając o 6:10 nieujrzeliśmy nikogo ani nic ciekawego nastepnie jadąc przez Puszczykowo mineliśmy dom karasia śp babci i udaliśmy się w strone mosiny w której to omineliśmy centrum i udaliśmy sie odrazu do kórnika trasa ta byłą bardzo nieróna i kręta ale szybko ją przemieżyliśmy. Poczym z kórnika jadąc krajową 11 dotarliśmy do Środy WLKP gdzie mieliśmy 1 postój na śniadanko wielkanocnobożonarodzeniowe... Zapytając o drogę ruszyliśmy dalej na mirosław i tam też pedziwszy z górki dabka rower zrzucił łańcych i była to pierwsza naprawa na trasie ale uwineliśmy się z nią w jakieś 13sek. i ruszyliśy w niewłaściwą droge ale cóż napotkaliśmy jakiegoś pana który to wskazał nam piękną asfaltową napieszchnię wiodącą do mirosławia.... Przemieżając mirosław wyjechaliśmy na wrześnie co oczywiście było błędne ale ż zauważyliśmy to dopiero po 7km przez co trasa cię troche zmodernizowała... Dalej jadąc przez Grabowo i Sokolniki nastąpiło naciąganie łańcucha w "8" i tak oto dotarliśmy do lądu i potem lądku gdzie mielismy 2 postuj. Wyruszając z Lądku mkneliśmy strone Trasy A2. Na moście wiodącym nad trasą A2 były piękne widoki na wiatraki holenderskie, które to dają prąd... Dojeżdzając do Goliny było juz ciepło i upalnie przezco skutkiem tego bylo nam ciepło.
A z goliny to już wyruszyliśmy na konin, gdzie byla 3 naprawa bo niespodziewawszy sie tego co sie stało spadł łancuch w karasia rowerze ale ta naprawa była juz bardzie wyczerpująca i zajeła wiejskim mechanikom zpod rawicza jakies 30sek. Poczym wrzeszcie dojechalismy do konina z któtego to bytając o droge na lichen wyjechalismy na lichen ale inna trasa niz mielismy jechac ale cóż muwi się trudno ważne że dojechaliśmy cali i zdrowi bez większych "Przugód" W licheniu było mnustwo ludzi przez co dabek czuł się nieco skrepowany i wzwiazku z tym niezwłocznie po któtkiej przerwie i sesji foto ruszylismy juz właściwą trasa do konina....
W koninie szybko znaleźliśmy dowrzec PKP gdzie nabyliśmy bilety na pociąg którym to wróciliśmy do Poznania.....
Ale traza z poanania do komornik odbyła się już powoli i spokojnie..:D