Studniówka to ponoć ważne wydarzenie każdego licealisty. Ponoć. Nie chcę tam iść, nie chcę tego całego cyrku. Po prostu nie znoszę takich imprez, nie. Miałam schudnąć do studniówki, oczywiście nie schudłam, ale to już inna bajka. Pójdę taka jaka jestem obecnie, przecież nic z tym nie zrobię w ciągu 5 dni, prawda? Nieważne. Tak wiele spraw mi się zwaliło na głowę, tak wiele myśli zaprząta mój umysł. Nie potrafię kochać, chociaż bardzo bym tego chciała. Ponad 4 lata temu oddałam swoje serce P. i nigdy go nie odzyskałam z powrotem. Nie potrafię, po prostu nie potrafię. Nie chcę kochać nikogo innego. To nie do zniesienia. Byłam pełna nadziei, że ze Sz. mi się uda stworzyć związek pełen miłości. Ale nie potrafię Go obarzyć jakimkolwiek uczuciem. Pracowałam nad tym od 4 miesięcy, ale moje uczucia nie zmieniły się względem Niego. Więc dlaczego z Nim jestem? Czyżbym zaczynała bać się samotności? Nie, nigdy nie bałam się samotności. Jedno niepotrzebnie wypowiedziane słowo ciąży nad tobą jak najgorsze przekleństwo. Nienawidzę siebie za tą obojętność względem innych, względem uczuć innych osób. Ranię. Robię tak wiele rzeczy wbrew sobie, chcę Go uszczęśliwić, chcę dać Sz. trochę szczęścia, wiem jak bardzo mnie kocha. Nawet jeśli ja na tym cierpię. Gubię siebie. Gubię swoje wszystkie zasady. Ale tak nie będzie zawsze. Postanowiłam, że coś z tym zrobię. Te coś może wyrządzić wiele szkód, ale z czasem sprawi, że w końcu szczerze się uśmiechnę. Naprawdę szczerze.
Użytkownik 3cloude
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.