Już dawno nie jestem od dawna... wszystko jest jakieś bez sensu 2 dni pod rząd śnił mi się Łukasz... https://www.youtube.com/watch?v=V1Pl8CzNzCw Miałam tyle napisać a głowę mam pustą Nie jestem szczęśliwa, ale nie jestem też smutna... stagnacja. I znów wszystko wydaje się być ograniczone A ja nie mam praw do zmiany czegokolwiek Czy chce coś zmienić? To nie był dobry rok Robie z pozoru bezsensowne rzeczy, żeby się tylko pocieszyć A potem i tak o to obrywam Jeszcze telefon nie chce współpracować z ftbl... Dlatego żeby coś napisać, muszę zebrać się w sobie i włączyć komputer i dodawać jakieś stare badziewne fotki. Spędzam dzień w łóżku... nie jestem senna, ani pobudzona. W zeszłym tyg miałam atak paniki .. pierwszy od, jakiegoś czasu Zaczęłam łykać positivum i jakieś tabletki nasenne. W pon spalam 5h20' ,wczoraj wcale..Dziś spałam jak kamień Nie nadążam co się dzieje dookoła Czuje zmęczenie , którego nie mogę odgonić po 3 tyg wrócił mi smak, ale węchu nie mam do dziś... 5 tydzień Nie czuje się z tym dobrze. A test ujemny... A może to moja schiza, że nie mam węchu? Chyba już niczego nie jestem pewna... Skorzystam, że już włączyłam kompa i obejrzę the crown Może się jeszcze odezwę ale nie wiem kiedy