dzisiaj wymuszony dzien wolny.
umieram na ból żołądka, chyba przez tą kawe co piłam w pracy.
ogólnie nie pije kawy, sporadycznie sie zdarzy raz na miesiac lub rzadziej,
a wczoraj wypiłam 2 i po prostu zdycham. odbija mi sie nia...
do tego dochodzi zmeczenie... zaniedlugo znowu na nocke i pewnie
znowu bede zdychac.
chce juz sobote!!!
jutro nadrobie trening, zrobie sobie killera albo turbo.
zobaczymy :)