wyciszam się. Marzy mi się teraz tylko spokój. O, i może nowy komputer.
Dziś, jak co wieczór marzną mi nogi i popijam nieco zimną już herbatkę.
Lubię takie wieczory jak ten, gdy w słuchawkach leci sobie Oomph! kochany.
Lubię głos Deroa oO czasem nawet mi się przyśni i jest tak miło i śpiąco.
Aż mi się śpiewać zachciało. Wszak wolę to, niż chodzenie po sklepach meblowych, a co gorsza spotykać Adasiów w Leklerkach. Blee. I tak lubię Elbląg.
Marzę, by wstąpić do Klubu Byłych Grubasek. Przydałoby mi się. I to bardzo.
W kuchni istna mandarynkowa inwazja. Zrobię dżem.
Chciałabym postękać, jak to mi tęskno do Adasia, muszę chyba z nim pogadać, bo wkońcu przyjaciół się wspiera... `przyjaciół` też. Bynajmniej powinno się ich wspierać.
a Jezus prowadzi talkshow...