było tak milusio, cieplusio, mokrusio.
chociaż sama nie wiem, po co do domu wróciłam...
chcę gdzieś wyjść, z kimś wyjść.
potrzebuję zmian. bardzoo dużych.
już nie ogarniam co tu się dzieje.
ciągłe pretensje nie wiem o co, nie wiem dlaczego.
faktycznie, popieprzyło się trochu.