Jakieś dzwonki słychać z dala to Mikołaj zapierdala.Minę jakąś ma dziś srogą, renifery już nie mogą.Dopierdala aż się kurzy, dziś zapierdól ma dość duży. Rozerwany ma swój worek i rozpięty ma rozporek. Spodnie całe wymiętolił, chyba z sanek się spierdolił, alkoholu czuć aromat, najebany jak automat. Wysiadł z sanek, głośno beknął i wielkiego orła jebnął. Wyskoczyły mu dwa jaja, jak tu wierzyć w Mikołaja?!
:[tanczy]:[smiech]:[smiech]:[tanczy]
pozdro dla Ic :*:*