Wakacje mentalne dzi¶. Może to dzięki Easy Rider, który zrobił na mnie podobne wrażenie jak Fight Club i The Dreamers. Może to dzięki biografii K.C. A może to dlatego, że mam przed sob± obrazki z Paryża za 3 euro, a na jednym z nich napisane jest "Le prévoyant de l'avenir - 10 million" i nie mogę wyj¶ć z podziwu jak tłumaczy to googletranslate i nie zapłaciłabym 10 milionów za zobaczenie swojej przyszło¶ci, bo już nic by mnie nie zaskakiwało, a teraz jest super. A może to Led Zeppelin? Albo po prostu pierwsza ¶roda tygodnia? Życie, życie!