photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 MARCA 2007
[i] [b]Serce:[/b] Rozum, ty nawet mówisz rozumnie. Ale ty się nie znasz. Są takie rzeczy, których ty nigdy nie pojmiesz. [b]Rozumek:[/b] Dobra, dobra. Ja wiem, Serce. Ja wiem, o co ci chodzi. Chodzi ci o miłość. Ale pamiętaj o jednym: ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej. Więc ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty, Serce, nie jesteś czasoprzestrzeń. [b]Serce: [/b]Mówisz tak, bo nienawidzisz miłości. Wiem, że tak jest. Nawet cię rozumiem. Bo gdy ona przychodzi, wyłączają cię. Oboje cię wyłączają. Przenoszą cię do piwnicy jak narty po zimie, która minęła. Masz tam przeczekać do następnego sezonu. Nie potrzebują cię teraz. Przeszkadzasz im. Zrozum to. Ty jesteś przecież Rozum, więc łatwo ci coś zrozumieć Po co im ty? Oni nie mają czasu na ciebie. Myślą o sobie bez przerwy. Zachwycają się wszystkim w sobie. Nawet swoimi wadami. Rozum dla nich to obawa przed odmową, to drążące pytanie, dlaczego akurat on lub ona. Oni nie chcą takich pytań, l dlatego cię wyłączają. Pogódź się z tym. [b]Rozumek:[/b] Nie mogę. Tylko ty, Serce, czujesz to, że nie mogę. Dobijam się czasami do nich z tej piwnicy. Ale mnie nie słyszą. Bo oni są wtedy głusi na wszystko. Poza tym, to skąd ty to wszystko wiesz, Serce? Możesz mi teraz nalać. Rozczuliłaś mnie tą piwnicą. Muszę się napić. Trzy kostki lodu. Czysta whisky. Bez red bulla, l nalej od razu do połowy. [b]Serce: [/b]To rozumiem. Dobra ta whisky, prawda? Ja, jeśli mogę, piję tylko jacka danielsa. Chcesz, Rozum, jeszcze jedną szklaneczkę? To były trzy kostki, prawda? Rozum, zrobisz coś dla mnie? To bardzo ważne. Nigdy ci tego nie zapomnę. Zrobisz? Mógłbyś mi wyłączyć na jakiś czas Sumienie? Dokucza mi. Strasznie mi dokucza. [b]Rozumek: [/b]Słuchaj, Serce. Nie rób mi tego. Proszę cię. Nie załatwiaj ze mną nic przy wódce. Bądź bezinteresowna, Serce. To, że pijemy razem i że ty się trochę racjonalizujesz, a ja trochę rozczulam, nie upoważnia cię, abyś załatwiała ze mną interesy. Miej Honor, Serce. Poza tym Sumienia nie da się wyłączyć. Ja też tego nie potrafię. Parę razy próbowałem, bo i mnie dokucza czasami. Ale się nie da. Można je tylko na jakiś czas zagłuszyć. Najlepiej żyć z nim w zgodzie. Nawet pogadać z nim nie można. Poza tym trudno je napotkać. Siedzi ciągle gdzieś w Podświadomości. Najchętniej wyłazi w nocy. Wtedy ja już śpię i się regeneruję, a ty, Serce, masz ładny sinusoidalny rytm. [b]Serce:[/b] Ja nic z tobą przy wódce nie załatwiam. To miałeś, Rozum, zrobić dla mnie z dobrego serca. Masz rację, Rozum. Z Sumieniem nie da się negocjować. [b]Rozumek: [/b]Słuchaj, Serce. Jak już tutaj tak sobie w cztery oczy rozmawiamy, to powiedz mi, Serce, o co ci tak naprawdę chodzi. Dlaczego to robisz? Ja to przecież wszystko widzę. Odkąd znasz tego Jakuba, przyśpieszasz, zwalniasz, tłuczesz się jak oszalałe, zalewasz mnie dopaminą, zatrzymujesz się, potykasz i kołaczesz. Budzisz mnie w nocy albo w ogóle nie dajesz mi spać. Tak jak dzisiaj na przykład. Dlaczego to robisz, Serce? Dla przeżyć i wspomnień? Boisz się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłaś? Żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo chociaż migotania przedsionków? Tego się lękasz, Serce? A może ograniczenie się do bicia tylko dla jednego mężczyzny budzi w tobie lęk przed zmarnowaną szansą? Poza tym wyłącz już tę Geppert. Ile razy można słuchać tych samych smutków. "A gdy się zbudzę, westchnę cóż, to wszystko było chyba zamiast". Nawet ja już to znam na pamięć, l nie płacz więcej, Serce, bo gdy to widzę, to tracę Rozsądek. [b]Serce:[/b] Bo widzisz, Rozum, ten Jakub jest tak daleko, ma tak mało szans, aby konkurować z kimkolwiek, kto mógłby mnie przyśpieszyć, będąc tutaj na wyciągnięcie ręki, a i tak tylko przy nim biję tak naprawdę. Na początku martwiłam się tym, jak jakąś wadą nabytą. Tym bardziej że Sumienie nieustannie straszyło, że to okropnie niebezpieczne, że prowadzi do zawału i że prędzej czy później jakieś EKG to wykaże. Nawet się z nim zgadzałam na początku. Myślałam, że to przejdzie, że ty, Rozum, razem z Rozsądkiem pomożecie mi z tym sobie jakoś poradzić, że to tylko taka chwilowa nieregularność w reakcji na chłód, pustkę i obojętność dokoła. Ale teraz chcę, aby ta "nieregularność" trwała. Bardzo chcę. Ale ty, Rozum, tego nigdy nie zrozumiesz. Nalać ci jeszcze jednego? Musisz wypić bez lodu. Roztopił się. Zupełnie. Tak jak ja. [b]Rozumek: [/b]Nalej, Serce. Nalej[/i]

Komentarze

Użytkownik usunięty he he
24/03/2007 19:14:20
djjustynka siemanooooooooooooooooo

faktycznie serce z rozumiem sie nie dogadają:(

fajna fota, przecież sama ją robiłam w damskim kiblu w sql :p

pozdrawiam
24/03/2007 10:23:58
~iwusia Ale sie rozpisałaś:P No i co ja mam Ci tu teraz napisać?? Hm...Kolejny raz zmuszasz mnie do napisania komenta:P I kolejny raz sie powtarzam, że fajne fotki, jak zwykla zreszta:P Pozdrawiam wszytskich bardzo serdecznie buźka:*
22/03/2007 22:04:39
~paulina1992 jak ja tu dawno nie byłam......
zobaczyłam wszyskie fotkie no i wszystkie fotki są spoksik....pozdro
22/03/2007 20:57:10

Informacje o 1jayjay1


Inni zdjęcia: Chciwość pamietnikpotworaZwierze velendi2:) dorcia27001511 akcentovaTyłem synu nacka89cwaczerwiec - czas róż elmarZaproszenie aceg:) nacka89cwa:) nacka89cwaPalma nacka89cwa