' Znowu czuję twój zapach na ustach,
Gdy patrzę jej w oczy, choć to kolejna z nocy, kiedy nie ma Cię obok.
Mam na wyciągnięcie ręki szczęście,
Cel widzę częściej, daję słowo,
Oddałbym wszystko, żeby dziś być gdzieś z Tobą.
Bit, pot i alkohol, wszystko się miesza.
Z niektórych rzeczy nawet Bóg nas nie rozgrzesza.
Krew spływa po gardle, wóda płonie jak rzeka,
A Ty gdzieś pomiędzy oddechami na mnie czekasz.
Nie mogę zwlekać z tym, to jeszcze nie moment,
Nie koniec, póki monotonia mnie nie wchłonie,
Dopóki blask oświetla dłonie, tułam się po stronach świata,
Dopóki jeszcze mam do czego wracać. '