27.02.14
Dzisiejszy dzień był koszmarny, a najgorsze, że jeszcze się nie skończył. Wczoraj się mega wystraszyłam, przejebane musieć chociażby przebywać w takim towarzystwie. Nie chciałabym, żeby Karol taki był. Masakra, nawet nie chce mi się o tym myśleć. Dziś tłusty czwartek, a ja mało co jadłam i ponad dwie godziny lekko zawijałam włosy na wałki do trwałej. Nie mam siły na nic. Zwłaszcza psychicznie. Do tego jakby pokłóciłam się z Karolem, bo nie chodzi wcale na praktyki. Ale teraz nie mam siły być sama. Potrzebuję go. Mam takie nerwy, że aż ze łzami w oczach siedzę, kiedy mnie nikt nie widzi.