Tęskni mi się za tą dłuższą chwilą w autobusie do, a najbardziej ze szkoły. Zakładałam słuchawki, patrzyłam przez okno i wymyślałam w głowie jakiś bieg wydarzeń. Czasem próbowałam rozwiązać jakieś problemy i napływały mi łzy do oczu, ale czasem też wracały do mnie jakieś dobre wspomnienia i uśmiechałam się sama do siebie. To była moja chwila. I często zapominałam o bożym świecie, nie pamiętała, gdzie jestem i jakoś nic mnie nie obchodziło. Bo tylko ja jechałam tym autobusem, miałam wszystkich w dupie.
Nie lubię, gdy jesteś smutny albo zły na mnie