Awwww ^______^
IMAGIN Z LIAMEM :
Jest około 15. Siedzisz na łące, gdzieś daleko od domu w którym mieszkasz razem ze
swoim chłopakiem Liamem. Przychodziłaś w to miejscie zawsze kiedy chciałaś pomyśleć o życiu.
Zamknęłaś oczy i położyłaś się na trawie. Leżałaś tam rozmyślając czy jesteś szczęśliwa.
W pewnej chwili usłyszałaś szelest trawy i czyjeś kroki. Tak dobrze ci się leżało, że nawet nie spojrzałąś kto to.
Osoba ta położyła się obok Ciebie bez słowa. Dalej nie otwierałaś oczu.
Uśmiechnęłaś się tylko, bo wiedziałaś już przy kim leżysz.
Poczułaś jego perfumy. Rozpoznałabyś je wszędzie.
-Co tu robisz Liam ? - popatrzyłaś się na niego.
-O to samo mógłbym zapytać Ciebie. Martwiłem się. NIe było Cię już długo, a nic nie mówiłaś że wychodzisz.
-No bo musiałam pomyśleć Liam..
-Ale jest wszystko ok , tak ? Nie jest Ci ze mną źle ? Nie odejdziesz ode mnie prawda? - zrobił smutną minę.
-Głuptasie ty. Przecież wiesz że Cie kocham i że nigdy Cię nie zostawie.
Po tych słowach przez chwilę na siebie patrzyliście, nie odzywając się do siebie.
Wasze oczy mówiły wszystko. Mówiły że się kochacie. Tą ciszę przerwał twój chłopak.
-Chodźmy już. Zciemnia się.
Payne wziął Cię na barana i udaliście się w strone domu.
Teraz już w 100% wiedziałaś : "Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie."
Jakiś taki nie wiem. Nudny xd