A pamiętacie historię bezy wojskowej Guantanamo? Tam, gdzie torturowali więźniów wojennych?
A słyszeliście co wypłynęło wczoraj?
Ponoć torturowali ich... muzyką.
Wyobraź sobie siebie, zamkniętego w małym, klaustrofobicznym pokoiku, bez światła. Wygłodzonego.
Strasznie chce Ci się pić.
Z dosyć sporego zakratkowanego okienka, w którym źli żołnierze wbudowali dosyć spory głośnik, niesamowicie głośno leci muzyka. 24 godziny na dobę. Przez 20 dni. A w niej to:
http://www.youtube.com/watch?v=bCjpyPqwXNA
NBC podało, że March of the Pigs była jedną z najczęściej powtarzających się piosenek.
Playlista była spora. NIN, potem Eminem, potem znowu Nine Inch Nails, a potem temat z ulicy Sezamkowej, a potem z Mario Brosa, żeby całkowicie Cię dobić, rozwalić twoją psychikę.
Przyjemne?
Zabawne?