Chcę poczuc, że żyję!
przestałam kochac samotnośc, teraz ona jest moim największym wrogiem. Nie cieprie jej, nie znosze, błagam niech mnie już zostawi w spokoju i pozwoli normalnie życ tak jak kiedyś.
To nie jest zwyczajny smutek... czuję taką pustkę, okrutny, głęboki, niekończący się dół, przepaśc, wyrwę w duszy.
Czuję jak bardzo nic się nie dzieje. Nic nie moge z tym zrobic.