Learn to fly... 

Dawno nic nie pisałam i przez ten czas się troszęczkę podziało. ferie były nudnawe, a z resztą ich nawet nie pamiętam .. Po nich zaczęły się miesięczne kursy, na których poznałam paru wspaniałych ludzi. Przez ten czas nie działo się nic złego, zawsze miałam uśmiech na twarzy. Nie przejmowałam się niczym, nie stwarzałam nnie potrzebnych problemów, ułatwiałam sobie wszystko. Nauczyłam się normalnie funkcjonować i zaczęłam zauważać, że świat jest piękny, a życie nie jest takie straszne, jak mi się wydawało. Czuje się, jakby ktoś założył mi óżowe okulary, przez które widzi się wszystko od jak najlepszej strony. Straszne zmiany zaszły w moim życiu, z czego się cieszę.. Mam wrażenie, że moje życie zaczyna się od nowa, jakbym narodziła się na nowo. Piękny ten stan,  w którym się znajduję i chcę, by trwał wiecznie ! Wróciłam po 6 tygodniach do szkoły i nic nie jest tak jak wcześniej... odzwyczaiłam się od wszystkiego i to tak jakbym dopiero zaczynała szkołe.. Zauwazyłam, że nauczyciele są jakoś bardziej pozytywnie do mnie nastawienie, ale moje nastawienie do wszystkiego tez się zmieniło.. Teraz zamiast mówić i planować, robię to ! Wcielam w życie plany, spełniam marzenia.. Polecam, bardzo kreatywnie (:

PS. Paweł slodziaku ty mój, tylko nie gniewaj się o zdjęcie, ale wyszedłeś uroczo <3