Życie mnie dobija. Dlaczego ciągle musze mieć coś na głowie? Jak nie sprawy osobiste to sprawy edykacyjne. Jestem zmęczona psychicznie, mam ochte zniknać i nigdy nie wracać. Co raz częściej o tym myśle. To co się dzieje dookoła mnie to jest jakiś żart. ' Ale przecież nie masz na co narzekać! Masz dach nad głową, pełną lodówke, rodzine, przyjacioł i zdrowie a to najwazniejsze!' Podpowiada mi moja cześć mózgu zajmująca się moją moralnością. Jednak druga część, ta bardziej RACJONALNA podpowiada mi po cichu że czas stąd spieprzac. Czy to normalne, żeby już dorosła osoba uciekała do rzeczywistosci kreowanej przez powiesci fantasy żeby uciec od swojego 'normalnego' życia? Nie sądze. Jestem zbyt słaba na to wszystko.. Na ten fałsz i obłudę wokół mnie. Ostatnio sama się nawet zagubiłam w tym wszystkim. Ale trzeba grac dobrą minę do złej gry, inaczej wezmą mnie na chorą pychicznie albo co gorsza opóżnioną umysłowo. Niby nie przejmuje sie opinią innych ludzi, ale jestem tylko człowiekiem i mam swoje słabości, na przykład nędzną psychike. Nie mam się komu wygadać bez brania mnie na poważnie i głupich uśmieszków. Dlatego też szukam pomocy w internecie. To nie jest tak że spodziewam się obserwujących, wręcz przeciwnie, chciałabym aby ten blog pozostał anonimowy(zbierznośc osób i nazwisk będzie przypadkowa). , i co najważniejsze mój.
Inni użytkownicy: amialismatkiswetmimiwetmimi666kolorowanki12sexualharassmentpandaankaaa12367itzmctoastmadziakk1993marlenczix33jaworznianin33
Inni zdjęcia: moje Kochane invisible39Natura zardzewiała i martwa judgafDostawa Kruszywa bluebird11:) dorcia2700Konwalijki niech Wam pachną :) halinamProsto w oczy aceg... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24