Będę się tu żalić. O tak, słowo żalić jest najlepsze.
Ćwiczę, nie ważne co, nie ważne ile, ale najgorsze jest to, że nic się nie zmienia. Żadnej widocznej różnicy nie widać, chociaż tak bardzo bym chciała.
Źle mi z tym jak mój tż patrzy na mnie. Mówi, że jestem piękna i wgl, ale ja mam oczy i lustro. W ciągu 1,5 roku pozbyłam się prawie 20 kg. No i co z tego, skoro i tak nie wyglądam tak, jakbym chciała? Odstający brzuch, grube uda.
Co z tego, że mieszczę się w 38, a czasami nawet 36? Skoro i tak nie wyglądam w tym ładnie ani zgrabienie? Lubię sukienki, ale co z tego, skoro nie mogę ich swobodnie nosić?
Nie, nie jestem kolejną dziewczyną tutaj, która dąży do idealnej figury głodząc się lub ćwicząc do utraty przytomności. Jem normalnie po 4-5 posiłków dziennie. Oczywiście patrzę co jem, unikam tłustego, bo i tak nie mogę ze względów zdrowotnych. Ćwiczę 6x w tygodniu i nic. Jedyne co to lepsze samopoczucie, ale to też nie zawsze.
Smutne, ale prawdziwe.
Nie wiem czy będę tutaj pisała regularnie czy nie. Póki co musiałam się gdzieś wypisać. To mi pomaga. Wolę pisać niż mówić.
Inni użytkownicy: lamagorenwmoiwgustawek171sknerka1999pati991tymonmeowmaajqqviolenceviolencezajdertkamac89pa
Inni zdjęcia: Wiosenny gość na działce :) halinamKowalik slaw3001464 akcentova:) dorcia2700Kora i seat. ezekh114"Urwana"droga andrzej73Urząd ma Święto bluebird11Późno już elmar^^ szarooka9325*** staranniemilczysz