Siema :)
Jak widać to nasza pierwsza fota, ale napewno nie ostatnia :D Żeby było ciekawiej nie ujawnimy kim jesteśmy, więc nie będziecie wiedzieć kto jest właścicielem, a właściwie właścicielami tego bloga :P Co tu dużo pisać ten blog bedzie poprostu poświęcony "Sompolnie".
Pierwsza fotka to oczywiście tablica z przystanku sompoleńskiego hehehe fajna nie ? robiona w extremalnych warunkach lol
No to na tyle pozdro dla mieszkańców Sompolna i wszystkich odwiedzających ten phb :D
A to na dobry początek i polepszenie humora :D
Nauczycielka oddając klasówki mówi do Jasia:
- Jasiu, ściągałeś od Małgosi!
- Skąd pani wie? - dziwi się Jaś.
- Bo w pytaniu nr 5 Małogsia napisała:''Nie wiem'', a ty napisałeś:''Ja też''.
Tylko Chuck Norris, wie kiedy Górniak była Ewą.
Student wraca z wakacji i mówi do kolegi:
- Szkoda, że nie widziałeś - jechałem na słoniu, a koło mnie dwa lwy...
- I co było dalej? Co było dalej?
- Musiałem zejść z karuzeli...
W szpitalu psychiatrycznym wybuchł bunt i wszyscy wariaci poprzyczepiali się do sufitów. Ordynator próbował różnych metod by ich pościągać, ale mu się nie udało. Media nagłośniły sprawę i prośbę o pomoc ordynatora. Do szpitala zgłosił się policjant i stwierdził, że załatwi problem.
Wszedł do pierwszej sali i mówi:
- Hej juz jesień...! - wszyscy wariaci pospadali na ziemię.
Wszedł do drugiej sali i mówi:
- Hej już jesień...! - znów wszyscy wariaci odkleili się od sufitu i spadli na ziemię.
Sytuacja powtórzyła się w kilku następnych salach.
Wchodzi do ostatniej sali i woła:
- Hej już jesień...! - a tu nic! Wariaci dalej wiszą pod sufitem. Woła więc jeszcze raz:
- Już jesień!
Wariaci dalej wiszą...
Nagle jeden z wariatów woła:
- Nie widzisz, że to drzewo iglaste...?!
Przychodzi zajączek do sklepu spożywczego i mówi:
- Dzień dobry, czy macie jabłka?
- Tak, mamy.
- To ja poproszę kilo i poproszę każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca dziwnie się popatrzył, ale zapakował.
Na to zajączek:
- Dziękuję, a czy macie może śliwki?
- Tak.
- No to ja poproszę kilogram.
I po sekundzie dodał:
- A czy mógłby pan zapakować każdą z nich oddzielnie?
Sprzedawca zdenerwowany nieco, zabrał się za pakowanie śliwek.
Po chwili zajączek pyta:
- Widzę, że macie ładny mak, mogę prosić pół kilograma?
Na co rozwścieczony sprzedawca:
- Mamy piękny mak, ale nie na sprzedaż!