photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 4 STYCZNIA 2014
159
Dodano: 4 STYCZNIA 2014

 

 

 

 

Ok. Tylko spokojnie.

Zaczął się nowy rok. Ja też miałam się zmienić (a przynajmniej podejście, do siebie, do życia, do wszystkiego generalnie). Póki co nie wiem, ciężko jest. Muszę walczyć z głosem w głowie, a on jest zawsze bardzo przekonujący i głośno krzyczy.

 

Zaczęłam pić drożdże. Zobaczymy, czy to coś da, jednak jestem dobrej myśli i na dobrej drodze, tym bardziej, że mam teraz najzdrowsze i najgęstsze włosy w moim życiu, nie wiem dlaczego! Może po prostu dobrze dopasowałam pielęgnację.

Taaa. Wszystko spoko, tylko te drożdże... Gdy czuję ich zapach i smak, mam wrażenie, że picie ich to najbardziej obrzydliwa rzecz jaką robię. Dosłownie.

 

Ach i dziś mój poziom politowania do własnej osoby sięgnął chyba maksimum. Wiem, że zamieniam się w pączka, moje uda trzęsą się jak galareta, tyłek jest coraz szerszy, brzuch odstaje, świeże rozstępy z boku brzucha widziałam już dawno, jednak... Rozstępy na udzie... BOŻE. Nie wiem, jak mogłam ich nie zauważyć. Po prostu dawno nie oglądałam swoich ud z tyłu. Z resztą odkąd przekroczyłam swoje normy życiowe, przestałam się oglądać. Ja zaczęłam się CHOWAĆ w ubraniach. Nie noszę czegoś, co sprawi, że będę dobrze wyglądać i przez to dobrze się czuć. Nic, co podkreśla sylwetkę. Żadnych spodni, a jeśli już to do tego ogromny sweter, który zakryje brzuch, biodra i tyłek. Z resztą, nie znoszę go już. Nienawidzę! Gdy schudnę i przestanę się tak bardzo źle czuć z wagą, wywalę go!

A ja tak wyraźnie widzę siebie w dopasowanych bluzkach, obcisłych spodniach, szortkach, bluzkach na ramiączka...

Czas to przerwać. Jest to do osiągnięcia przecież. Będzie trudno i zajmie to dużo czasu, ale w zasadzie nic mnie nie powstrzymuje i przecież tego chcę.

UDA SIĘ.