joł.

wreszcie biorę się za pisanie tej notki. mam zamiar pisać tu swoje przemyślenia, czy coś, nie wiem jak to nazwać. w każdym bądź razie postaram się nie zanudzać;)

oglądaliście ostatnio salę samobójców? ja przyznam, że znów coś skłoniło mnie do obejrzenia tego filmu i nie wiem dlaczego, ale widzę siebie w dominiku...... też jestem uzależniona od internetu, też często kłócę się z rodzicami, też często pragnę śmierci i zauważyłam, że zupełnie jak on niby chcę śmierci, a gdy przychodzi co do czego próbuję to cofnąć. on przecież próbował zwymiotować tabletki, i dopiero wtedy zobaczył jakim cennym darem jest mama, kiedy błagał o pomoc i wołał "mamo". ja często się okaleczam, dziwne ale to sprawia mi przyjemność. chyba nie chcę śmierci, lecz bólu. głupie ale prawdziwe. żyję cicho krwawiąc- krwawię cicho żyjąc. na własnym przykładzie, osobiście mogę wam polecić, abyście rozmawiali z rodzicami, przyjaciółmi zanim zrobicie coś głupiego. szanujcie swoich rodziców, bo lada moment moze ich nie być............. ja sie tego nauczyłam dopiero teraz, kiedy tatę widzę raz na rok,  mama prawdopodobnie jest chora,a siostra mieszka w warszawie. zostanę sama, oby nie. kocham ich wszystkich, nie chce ich stracic, nie chce........ dobrze, że istnieje jeszcze ktoś taki jak Kacper. kocham cię <3

masz cierpieć, Ty masz cierpieć jak nigdy nie cierpiałaś, masz wyć bólu.

ngjkelrgioeroifjeropdi jutro mamy wycieczkę rowerową, zapowiada się super:* pewnie znowu wszyscy po kolei w dwadzieścia osób w siebie wjedziemy tymi rowerami hahahaha jezu kc swoją klasę:))))) aleksie szybkuj się, że możesz znowu dostać w mordę mmmmmmm

świat zamnięty, rany otwarte