stracić przyjaciela, stracić kogoś bliskiego- to trudne. moim zdaniem jednak znacznie trudniejsza jest przyjaźń na odległość. na znaczną odległość. niekórzy pytają mnie, czy taka przyjaźń w ogóle istnieje.. co odpowiadam? milczę. zastanawiam się, czy to rzeczywiście możliwe. czasem zdaża się tak, że podróż TAM jest zbyt kosztowna i trudna do zrealizowania... wiadomo, "nie ma rzeczy niemożliwych". czy jednak Ktoś, kto jest gdzieś TAM jest szczery wobec Ciebie TUTAJ? nigdy nie wiesz jak zachowa się, gdy zobaczy Cię obok. przestraszy się? rozczaruje? ucieknie? a może wręcz przeciwnie? skąd więc bierze się ta naiwność, ta nadzieja, to zaufanie do osoby, o której... tak właściwie nie wiesz nic? "przecież znam jego/jej imię. przecież ono/ona by mnie nie okłamał/a"- czy na pewno? za każdym razem zadaję sobie to pytanie.
mogę Ci wierzyć, Ktosiu?
Inni użytkownicy: masterplroksejn666rolbrixpatrol9977karolinapiwkokacyczeklexiorliluux3haowsidzidzi99
Inni zdjęcia: 25 / 07 / 25 xheroineemogirlxPendolino. :-) ezekh114Today quenTopografia korzystna. ezekh114Dziś klaudiasara47:* patrusia1991gdFajne miejsce pracy. ezekh114Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24