photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 MARCA 2017

żywa krew

Żywa krew

 

Dziś znów skała się osunęła,

ja siedziałem na dole związany,

musiałem bezradnie patrzeć jak spada.

Było wysoko, ale dostatecznie widziałem,

jak każde uderzenie o ścianę góry

rozbija jej ciało.

Roztrzaskuje się o ziemię.

Krew z rozbitych ran

uderza w moją twarz,

z braku wytchnienia zamykam oczy.

Słyszę jak oddycha, ciężko oddycha.

Nie umiera, nawet śmierć jej nie chce.

Siedząc tu żałosnym wzrokiem

patrzę w niebo - bałagam Boga,

"Zabierz, proszę zabierz ..."

Po czym budzę się rano,

ale to nie był sen.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika panddemonium.