Upadlam na podloge. A dokladniej zostalam na nia brutlanie rzucona. Spadlam dokladnie na zkontuzjowane kolano. Poczulam okropny bul ale nie krzyknelam. W koncu w agencji gdzie nas szkolono uczono nas i mowiono nam zeby nigdy nie okazywac strachu i bólu. Moze przez te kilka godzin wiezienia mnie tu ci obcy ludzie widzieli we mnie odwazną, dorosłą dziewczynę, ale w środku we wnątrz siebie krzyczalam i plakalam jak male dziecko. Mialam juz tego dość! Skrzywilam sie. Poczulam rany cięte na rękach. Pomyslalam ze inna dziewczyna w polowie tak cierpiaca jak ja poszla by do swojej mamy ktora by ja przytulila i powiedziala "cii..wszystko bedzie dobrze kochanie". Mi pozostalo tylko pomarzyc o czym takim i sprobowac o bólu zapomnieć. W koncu w sierocincu gdzie się całe 13 lat wychowywałam przyzwyczaiłam sie do tego. Nagle przypomnialam sobie jak bardzo tesknie za tym domem dziecka. Mialam tak przyjaciol i bylo mi tam dobrze. No, oczywiscie treningi do szkolenia malych dzieci na agentow byly ciezkie ale po zatym wszystko bylo ok. Najlpesze byly misje na ktore nas wysylali. Udawales wtedy kogos innego, dostawales nowa tozsamosc i szpiegowales podejzanych. Ocknelam sie. Uslyszalam strzal. Przerazilam sie. Probowalam wstac ale nie umialam. Mialam zwiazne nogi. Poczulam lze na policzku. Agent Richard by mi dal za cos takiego niezla kare. Po raz pierwszy w zyciu zamarzylam o karze. Im bardziej myslalam o tym wszystkim: o agencji Cherub, o przyjaciolach tym robilo mi sie cieplo. Ale nie trwalo to dlugo...poczulam zimno gdy uslyszlam "daj ją do reszty z Cheroba". Niewiedzialm co myśleć..i znowu nie zdązylam nic pomyslec bo poczulam kij bejsbolowy na glowie. Upadlam.....
CDN.....
Biu....jutro do sql;/ ale mi sie ni chce....
****Pozdro for all****Buś