W zyciu bywa tak ,ze mimo iz chcemy zrobic wszystko jak najlepiej ,to i tak nadejdze ta chwila ,ze wszystko sie spieprzy ,cale nasze zycie legnie w gruzach przez jedno niedociagniecie. Zaufalam wam ,bylisie osobami dla mnie waznymi.Powiedzialam wam wszystko co czulam ,wszystko co przezylam i wszystko co mnie bolalo. Powiedzialam wam cos ,o czym wiedza tylko moi przyjaciele. . Dwa lata temu byliscie wspaniali ,wspieraliscie mnie ,rok temu pozwoliliscie mi o tym przez chwile zapomniec i pomagaliscie mi ,nie wiem co sie stalo teraz.. Nie wiem ,co zrobilam ,nie wiem dlaczego wam nagle wszystko sie odwidzialo ,ale sprawiliscie iz kawalek mojego i tak juz wybrakowanego serca - odpadl. Mogliscie mi to powiedziec prosto w twarz  Nawet nie wiecie jacy jestescie zalosni w tym ,co robicie. Byliscie moimi przyjaciolmi ,a teraz wyzywacie mnie od najgorszych. Mimo to dziekuje wam za te wszystkie wspaniale chwile..