Ten dzień nie należał do najlepszych. Zaczął się źle, to źle sie musiał skończyć. W obu przypadkach krzyk i nerwy, tak bardzo ciąży mi to na umyśle. Strasznie doskwiera mi brak organizacji. Znów nie poszło tak jak trzeba (!) Mam wrażenie, że w 96 jest dużo wadliwych produktów. I kolejny wniosek, który musiał stać jasnym, oczywiście, po porażce. -"bądźmy małymi egoistami". Nie wiem po ilu zawodach stwierdzę, że nie warto się angażować. No nic, ale do przodu iść trzeba, a jak wiem, gdy się jest już z kimś trzynaście lat, to nie ma mowy by Go zabrakło. Tak Przyjaciółko, dziękuję;) Czeka nas świetny weekend, myślę, że to jest właśnie idealny skład.