Strasznie
Zaczeło się od wczesnego wstania z łóżka
Było trzeba jechać do środy (Według mnie nic ciekawego Nie ma)
Wróciłem i trzeba było pojechać do pracy Na moje nie szczęście wszystko się Popsuło.. i było Trzeba wrócić do chaty
Po chwili znowu pjechałem
I znowu się popsuło
Kur** Już więcej nie jadę
No ale na szczęście Odwiedziła mnie wryzjerka
I Tu znowu Pech...
Obcieła mnie za kródko Niż Chciałem (Trudno do szkoły od rosną)
Wyglądam Strasznie
Heh Żal..