Cześć.

Pije właśnie herbatę i piszę, a raczej próbuje napisać coś o sobie, o dzisiejszym dniu. Jak dobrze, że całe te święta się zbliżają w końcu nie ma szkoły, ale za to praktyki ;-// Cholernie dużo pracy będę mieć. Jutro o dziewiątej rano muszę być już w salonie, sobota bliżej świąt, będzie zapierdol. Czeka nas dużo pracy, ale chociaż dni szybko zlecą. Nie wiem co by tu jeszcze dzisiaj napisać, nie mam zielonego pojęcia. Piszę bo piszę. Ej właśnie przyjechał Pan kurier i dostarczył mi mój ekspres do kawy. Nie kupowałem go, a raczej dostałem. Aby otrzymać ten ekspres musiałem sprzedać kosmetyki w kampanii trwającej trzy katalogi za minimum 1800 zł, sprzedałem ogólnie za ponad 2500+ Lubie sprzedawać kosmetyki z avonu B))

Kolejny piątek wieczorem
ponownie w pobliżu soboty
próbuję stanąć na nogi
Prywatna grawitacja
jak sznurkiem przywiązana
przyciąga i oddala mnie
Wyciągam do niej ręce
chcę bliżej i więcej
wciąż za daleko by mieć

On na pewno gdzieś jest
on już moim śladem idzie
kocham go już dziś

Ulatuje myśl
melodia
liście z drzew na ziemi śpią
Uratuję dziś
melodię
wezmę jedną z nich ze sobą spać

Przyglądam sama sobie
smaruję usta miodem 
włosy upinam w kok
Mówili w domu o mnie 
wiatr na pogodę
dziś spokój dogania mnie

On na pewno gdzieś jest
on już moim śladem idzie
kocham go już dziś

Ulatuje myśl
melodia
liście z drzew na ziemi śpią
Uratuję dziś
melodię
wezmę jedną z nich ze sobą spać