Miłość ? Taaa , kiedyś może i w nią wierzyłam . Niestety , to było kiedyś . 
... zawsze byłam 'zwyczajna' , czyli nie latałam w mini , z cyckami na wierzchu i mega tapetą na twarzy . raczej tą ZWYCZAJNĄ , która woli dżinsy , bluzy i trampki . : ) . osobą nie wartą uwagi . 
Rzadko wydawało mi sie , że moge sie zakochać , ale gdy to sie stało - oddałam sie całkowicie , a jedyne co otrzymałam to łzy . Zawsze sie starałam . Wmawiałam sb , ze mam szanse , ale jak widać - okłamywałam sama siebie , bo zawsze byłam krok za blondynkami z dużymi cyckami . 
Szczerze to mam już czasem dość życia . Tych łez , bólu , nadziei ... ale jak ze sobą skończyć ? Umrzeć i mieć spokój ... i zostawić wszystkich tych , których kocham . Sory , ale wybieram życie . 
Błąkam sie teraz , tak bez sensu i próbuje odnaleźć  jakiś cel . Odnaleźć drogę do szczęścia .
Widze go codziennie ... i wiem , ze nigdy nie pokocha mnie tak jak ja jego . Kocham go , bardziej niż mogłabym kiedykolwiek przypuścić . Kocham go pomimo tych wszystkich łez , złamanego serca . 
Staram się żyć dalej ... Skoro jest szczęśliwszy beze mnie , to niech tak zostanie .