photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 30 GRUDNIA 2006
228
Dodano: 30 GRUDNIA 2006

pokojowa tandeta

muzyka i dobry humor wyjete z kieszeni, orkiestra, granie=dobra zabawa bo zyje sie po to, azeby doznac trosze rozrywki,tzw. krotofilii. bo wazny jest pomyślunek,a nie wykonanie. jesli masz pomysl na bani, to wazne aby nie bac sie go zrealizowac. bo marzenia to wszyskto, co mamy w zyciu. i kazdy doswiadczony, madry czlowiek to powie. bo tak tak bozia tez zyje wsrod nas. i warto ja docenic. jak zycie cale. ktore mimo tego,ze jest krotkie moze byc calkiem ciekawe. oto teraz ja Wam je zaprezentuje. taki moj ambitny dzien na przyklad. wstaje rano, nie. i ide na sniadanie. potem obzeram sie jak dzika swinia, wiec ide troche pobiegac (pokustykac oczywiscie w moim przypadku), azeby nie zaczynac dnia od ciezkiego brzucha. no wiec potem spotykam sie z ziomkami, azeby troche sie powozic, coby podniesc poczucie wartosci oraz range w miescie, czesto spaceruje kolo wiezienia,bo kolesie znajdujacy sie w nim nazywaja mnie laska(moze dzieki drewnianej lasce,ktora zawsze mam przy sobie.) czesto rzucaja rowniez do mnie milosna korespondencja, w ktorej latwo doszukac sie wymownych slow i metafor. no tjja,troszke zgubilam tor myslowy. alez tak, potem jem obiad egen cos na brzuch na lepsze samopoczucie, np. espumisan (ew. xenna albo ketoprom). tsa, ale bez reklam, dalej dalej. nastepnie zagladam do dziennika,bo lubie wiedziec co w ilawskiej metropolii swiszczy. np. czasem jest to chrabaszcz albo swierszcz,ale zdarza sie rowniez, iz odglosy wydaje szalony sasiad, biegajacy z siekiera. w takim wypadku patrze na niego przez okno i zastanawiam sie, co robic. zazwyczaj nie podejmuje zandego dzialania ani nawet prob. poniewaz nie mam ochoty marnowac energii. no tak tak. kolacje zazwyczaj jem na wynos, bo nie ma mnie w domu o jej porze., bo zazwyczaj wieczorem chodze na kulturalne mitingi. ale wlasciwie czemu pisze o rozkladzie mojego dnia? czy to kogo interesuje? ja nie wiem nie wiem. no wiec tak, moze teraz troche o karierze spiewackiej. gram, i spiewam a takze gwizdze (na srebrnym gwizdku) w kapeli "szla dzieweczka" no mowie Wam, modny bend. polecam, oto stronnica: a wlasciwie jeszcze nie istnieje. hehh. no takkk, sztuka to moje zycie (z angileskiego-bo poliglotka troche ze mnie, w niedziele np., bo wtedy moge pogadac z rodzicami przed kominkiem= maj lajf). pozdrawiam ludzi, ktorzy pomagaja mi w rozwijaniu moich talentow i czasem sluchaja jak gram na harmonijce, np. "wlazl kotek na plotek" (taka znana melodia, czesto wystepuje w "jaka to melodia" jako beata kozidrak). polecam tez song "sto skarpetek na rano". bo tak wlasnie jest, ranek to ciezka pora na ubranie sie. zawsze taki wybor skarpetek. i nie wiem czy mam zaszalec i ubrac jedna z jednej pary a druga z drugiej czy raczej byc konwencjonalna i porzadna i ubrac sie jak czlowiek, jak wziety uczen i nadawca. sluchajcie no ja bym kupila po 20 zlotych albo nawet po 3 takie jedwabne pantalony bklekitne. tyle ze sa juz obciete. a wlasciwie to sa zielone. albo morskie. i blyszcza jak perelki. chyba bede lansowac nowy styl no. bo to piekne i szczytne cos wniesc do kultury, a naszej to juz w szczegolnosci. tsaaa a w wolnych chwilach polecam oproznianie pecherza, bardzo pozyteczne (dla kwiatow,ktore lubie i moja matka tez podziela te pasje, moja lubosc) i ludzkie po prostu lajf no znow zaszalalam z obcojezycznoscia. hehh koniec takich dygresji, nie o tym, wrocmy do tematu. bo taka mala anegdotka przede mna do zaprezentowania, bo to troche przestroga wrecz. ze nie warto cieszyc sie z powodu sniegu, kiedy nie ma go na chodniku ani trawie ani w ogole nigdzie na gruncie, tylko na samochodzie np., bo jest bardziej termolatwozachowalne tworzywo i sie tak bardzo nie nagrzewa,wiec snieg sie nie topi. czy lubisz tez patrzec czasem jak snieg sie topi? to moje hobbi na wolne soboty. a wiecie, ze "emo" czyta sie "imo"? to tez wazne. i w ogole to imopankiem zawsze fajnie byc, bo to takie troche klawe i taki człek pierwszaklasa. pierwszorzedny jak ten sledz w beczce, co nie, na swieta taki do zjedzenia, no wyszlo szydlo z wora,wydalam sie,ze przepadam za sledziami. ehh marta to chyba jakis szalony czlowiek, bo mnie to troche zmarzlo. a ja to trzezwa jestem,zeby nie bylo. odkad zaczelam pisac wlasnie sie tak stalo. a wlasciwie to czytac, bo to nie ja pisze. ja tylko dyktuje po czesci a wlasciwie tak to na tyle. pozdrawiam i jeszcze mala rzecz,ze ptasiemleczko to fajna sprawa. i zdrowia winszuje. wasza karolinka wraz z jej szalonym swiatem. oraz pzodro dla piszacej martusi kureczki, hehh koniec

Komentarze

krzykacz90 rozwalilo mnie to karolinko!!sikam!!
01/01/2007 22:59:17
~aluta kurwa sikam hahaha
01/01/2007 21:47:49
~iwcun heh warto przeczytac, bo rzeczywiście bardzo wyszukany tekst z wieloma metaforami. Oj karolina wroze ci kariere pisarska. Napisz ksiazke z felietonikami o życiu pijanej lub czasem nie karolinki. Nie no świetne to jest. Pisz dalej! Czekam na nastepna opowiesc. papa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdro rowniez dla Marty W.
30/12/2006 21:37:00
~marzena nie chciało mi się czytać :P

ale miło was zobaczyć w takiej akcji pokojowej bardzo pasującej do was :P ;)

bonne année!
30/12/2006 17:36:30
~agucha Haaa urocze Kartofalaki:P nie mogłam sie powstrzymać od śmiechu czytając:) po prostu cała Karolina W. :}
30/12/2006 15:48:12