w te wakacje znalazłam czas aby odwiedzić rodzine .. domek cioci co prawda nie ma dostępu do bieżącej wody, kuchenki gazowej, telewizora czy internetu, ale dzięki temu znalazłam  czas na rzeczy, na które w swoim normalnym środowisku tego czasu nie znalazła. mogłam  się na chwilę zatrzymać, przemyśleć parę spraw, odnaleźć sens życia.. wstawałam o 8 rano, wychodziłam przed dom, promienie słońca padały mi  na twarz, wdychałam świeże powietrze i napawałam się widokiem zieleni, lasu.. nikt nie zawracał mi głowy głupimi sprawami.. przebywając tam rozkoszowałam się wolnością, nie byłam uzależniona od internetu czy chociażby telefonu.. kiedy tam przyjechałam natknęłam się na tego szkraba .. zakochałam sie w nim prawdobodobnie z wzajemnaścią .. nie znając mnie nie miał nic przeciwko temu żebym go wzięła na ręce, a wręcz sam chciał do mnie iść.. gdybym miała przy sobie najbliższe mi osoby mogłabym tak żyć !