No to witamy ponownie na starym fotoblogu, odnalezionym przez Paulisa Asselka. Po usunięciu jednego, nieprzyzwoitego zdjęcia i przeczytaniu starych wpisów dochodzę do wniosku, że tak dużo w moim życiu się nie zmieniło. Chyba tylko to, że jestem troszkę mądrzejsza niż rok temu. I włosy mam dłuższe. I w klasie mamy podział na wojskowe obozy i w ogóle. Ale to nic. Jutro idę na wagary, w piątek idę do szkoły bo mam fajne buty. Potem jest łyk-end. W poniedziałek nie idę bo będę się pakować, a we wtorek polecę sobie do Afryczki. I może Araby mnie porwą to zostanę tam na forever, w jakimś Haremie będę za Burdel Mamę robić. I w ogóle.

No dobra, dzisiaj był męczący dzień. Najpierw 8 bezsensownych lekcji i kopnięcie koleżanki z klasy, potem mecz, potem sen, potem udzielałam korepetycji (kocham matematykę, kocham kocham !), później znowu mecz no i tak jakoś zleciało.

Dobranoc krejzole, dziubole, dziabągi i pstrągi..

(Czy wspominałam kiedyś, że jak jestem zmęczona to gadam od rzeczy ? I do rzeczy też czasem, bo mam fajne kapcie).