Znowu długo mnie tu nie było.
Uwielbiam przedświąteczną atmosferę, dekorowanie, robienie kartek, przygotowywanie jedzenia, nawet zniosę sprzątanie. Jednak najbardziej lubię takie wieczory, jak ten. Siedzę z książką, herbatą w ciepłym szlafroku. Tą całą błogość niszczy jedna myśl, która ciągle jest gdzieś z tyłu głowy, czyli szkoła, trzy klasówki, do których bardzo nie chce mi się uczyć, a mój mózg przestawił się już na tryb świąteczny. Jakoś dam radę. Jeśli przeżyję następne pięć dni, to potem czeka mnie pięknych dwanaście wolnego. Can't wait!
Dobranoc