Witam Was moje Kochane!:*
Dzisiaj drugi dzień mojej męczarni. Powiem, że nie jest źle, myślałam, że będzie gorzej. Ale już tyle razy się odchudzałam i na początku zawsze byłam zmotywowana, a potem jak przyszedł jakiś weekend czy większa impreza domowa, to mój zapał opadał.. Mam nadzieję, że teraz, dzięki Wam będzie trochę inaczej!
Dzisiaj zjadłam dwie sznytki chlebka żytniego z pomidorkiem: razem ok. 166 kcal
miseczkę rosołu z makaronem: ok 450 kcal
dwie herbaty: każda z dwiema łyżeczkami cukru: ok 50 kcal
I później zamierzam zjeść miseczkę płatków czekoladowych na sucho: będzie to tak około 200 kcal.
Razem: 866 kcal.
Jeszcze sobie pojeżdżę rowerem przez pół godziny i poćwiczę również przez tyle samo czasu.
Moja waga rano wskazywała 74.8 kilo. Dużo, ale wierzę, że dam radę.. Muszę!
Miłego popołudnia. :*
Inni użytkownicy: zxcvb1234najswietszyprospect199kdkctwojamama420jazarwikand97dupki1994czerwonygaztentego3
Inni zdjęcia: 2024.07.19 photographymagicPoziomki są całe lato :) halinamEratoX nacka89cwaJa nacka89cwa17.7.25 inoeliaDotykanie skał bluebird11Biegus rdzawy slaw300507 mzmzmzFuksja purpleblaackW lesie ... wswieciezdjec